• 29 marca 2024

Trwa psychodeliczny renesans leczenia, napędzany przez rozrastające się ciało empirycznego wsparcia. Harmonogram I statusu związków psychodelicznych zdusił badania naukowe na dziesięciolecia i nadal hamuje tempo postępu. Podczas gdy ciężar nadmiernej biurokracji nadal stanowi obciążenie dla badań naukowych nad psychodelikami i ich wdrażaniem w różnych terapiach, ci, którzy mogą znacznie skorzystać na takich zabiegach, są zmuszeni albo zrezygnować z nich, albo stać się kreatywni. Poniżej znajduje się relacja (lekko zredagowana i przedrukowana tutaj za zgodą) od kogoś, kto zdecydował się na kreatywność. Konto mieszania ilustruje intensywność, moc i uzdrowienie, które mogą wystąpić w psychodelicznej psychoterapii wspomaganej. Psychoterapeuta, o którym mowa, nie jest związany z leczeniem praktycznym.

Tak więc mój przyjaciel psychoterapeuta i ja wykonaliśmy naszą własną improwizowaną, renegatową wersję psychoterapii wspomaganej MDMA dla PTSD (próbowałem, ale nie dostałem się do oficjalnej fazy 3 badania klinicznego w UCSF). Podczas mojej kuracji nastąpił oszałamiający przełom, który był zupełnie niespodziewany i z tego świata.

Po pierwsze, konieczny jest mały kontekst. Krótko mówiąc, ostatnie 33 lata spędziłam nawiedzona wspomnieniem bicia mnie w twarz przez tatę, gdy miałam siedem lat i wybijania zęba, a następnie ucieczki z pokoju w przerażeniu na to, co zrobił, gdy mama krzyczała na mnie "patrzcie, co mu kazaliście zrobić!", zanim pobiegłam za nim i zostawiła mnie samą w zmiętej stercie na dywanie z krwią tryskającą mi przez palce z ust. Od 19 roku życia pisałem i przepisywałem tę scenę tysiące razy, w kółko, bo dla mnie pisanie jest sposobem na próbę potwierdzenia mistrzostwa nad zagadką.

Kluczowy moment w moim doświadczeniu psychoterapii wspomaganej MDMA nadszedł, gdy mój przyjaciel poprowadził mnie przez niektóre prowadzone ćwiczenia medytacyjne, które pomogły mi skupić się w środku i podążać za moim umysłem. W końcu wszedłem w pamięć, ale w zupełnie nowy i dość szokujący, pozornie niemożliwy sposób. Od czasu, gdy zdarzenie to miało miejsce, jeśli pojawia się w retrospekcji, lub gdy powracam do niego, aby o nim napisać, to zawsze jest to coś, co dzieje się ze mną w trzeciej osobie. Widzę wszystko, ale to tak, jakbym oglądał film w teraźniejszości i pozostawał poza sobą, więc mimo że jest to bolesne i druzgocące, zawsze jestem o krok od pełnego zamieszkiwania tego wydarzenia. Jestem tego świadkiem, wiem, że to się ze mną dzieje, ale jestem też poza nim.

Psychoterapia wspomagana przez MDMA wsadziła mnie w to wydarzenie. Wewnątrz tego gwarnego, przerażonego dzieciaka, zamrożonego w miejscu, i to było głębokie i niesamowicie intensywne. Nie jestem w stanie opisać Ci agonii i udręki bycia tam ponownie, zmiętego na podłodze, krwi wylewającej się po rękach na dywan. Mógłbym POCZĄTKOWAĆ krew na moich rękach, i ten straszny ciężar na plecach moich ramionach, jakby były z kamienia, tak ciężkiego. To było nierealne. Podniosłem ręce do góry nad głowę tak, jak musiałem to zrobić wszystkie te lata temu, aby odpędzić ciosy, które w obecnej chwili oczywiście nigdy nie nadeszły. Żałoba była absolutną agonią. Była to transmisja na żywo z mojego dziecięcego doświadczenia morderstwa duszy, a ja tak bardzo chciałem umrzeć.

Nigdy nie odczuwałam tak dotkliwie pragnienia, by w tym momencie ktoś po prostu zakończył moje życie. Czułam to w moim ciele, w klatce piersiowej i skulonych ramionach, ale przede wszystkim we krwi zakrytych rękach i ramionach. Pocierałam dłońmi o plecy, aby rozproszyć poczucie energii i intensywnego naładowania, podczas gdy mój przyjaciel przypominał mi, że nic nie mogłam zrobić i że to nie była moja wina. Powoli minęła scena wraku, ciężar przesączał się, jakby z rąk wyciekał ten płynny beton. Czułem się lepiej i bardziej cały, jakby ciężar, który nosiłem ze sobą przez całe życie, został nieco rozjaśniony. Niezupełnie odeszło i jestem pewien, że będę musiał wrócić do tego momentu jeszcze raz, stopniowo i może na dłużej "pod", ale coś się zdecydowanie zmieniło. Byłem w stanie przepuścić trochę przebaczenia przez te pęknięcia, które psychoterapia wspomagana przez MDMA była w stanie otworzyć. Spojrzałem na moje ręce i wszystkie bliznowate żyły i ropnie od szybkości strzału i płakałem i płakałem, mówiąc, że mi przykro.

Rekreacyjne stosowanie MDMA i wracam do tego kiedy miałam 18 lat. Psychoterapia wspomagana MDMA jest dla mnie czymś znacznie innym niż rekreacyjne użytkowanie. Czuję się niesamowicie, trochę zmęczona, ale wspaniale. Myślę, że częścią tego jest to, że bardziej skupiłem się na swoim zdrowiu. Myślę, że częściowo dlatego, że przyjaciel był tam dla mnie, był świadkiem i pomógł mi w chwili bezprecedensowego dostępu do czegoś, co było zamknięte za nietłukącą się szybą przez 33 lata, gdzie dzieciak - ja czułem się samotny, krwawił i umierał na podłodze, a ja nie mogłem się do niego dodzwonić, żeby go odebrać i powiedzieć mu, że będzie dobrze. Moje doświadczenie w terapii pozwoliło mi na niezwykle szczegółową rekonstrukcję straszliwej traumy z przeszłości, aż do wytarcia krwi z pleców moich własnych rąk i rąk, aby nie było jej tam codziennie do końca życia.

Komentarze (0)

Zostaw komentarz
Top